Na ostatnią chwilę stwierdziłam, że nic nie stracę i wezmę udział w projekcie Ambasady Piękna Astor.
Recenzja jest moją obiektywną opinią i każdy może się z nią niezgodzić.
"Recenzja w zimowym klimacie"
Dziś przedstawię moją opinię na temat podkładu mineralnego w pudrze, Astor Mineral Match.
Zimą nasza skóra jest bledsza i często tęsknimy za latem i skórą muśniętą słońcem. Ten produkt z całą pewnością "opali" naszą twarz :)
No właśnie..puder? czy aby napewno?
Posiadam odcień SHADE 04, jest dość ciemny(nawet bardzo), dlatego używam go raczej do konturowania owalu twarzy i jako bronzera niż jako pudru. Chyba, że miałabym mega opaloną twarz-to może wtedy sprawdziłby się jako puder :) Jednak zimą przy bladej skórze, pozostaje mi używanie go w innym celu :) Na dodatek nalezy go umiarkowanie stosować i z wyczuciem, gdyż po kilkunastu minutach ciemnieje w połączeniu ze skórą. Jedank jesli nauczymy się go odpowiednio używać, to nie będzie sprawiał problemu :)
Samo opakowanie jest bardzo fantazyjne i przyjemne dla oka.
Puder wydostaje się przez otwór do włosia dzięki czemu nabierana jest odpowiednia jego ilość, przez co wystarcza na dłużej, jednak pędzel jest dość porny i wykonany z twardego włosia, które może być nieprzyjemne dla skóry.
Puder w stopniu umiarkowanym matuje skórę, jednak nie na cały dzień-potrzebne są poprawki co kilka godzin-jednak nie zalecam ich, bo robi się efekt maski ;)
Tak jak pisałam używam go do konturowania i jako bronzera i w "tym temacie" się sprawdza idealnie :)
Puder ten nie jest niestety "lekki", jest treściwy i konkretnie odznacza się na skórze.
Podsumowując oceniam puder mineral match na"dobry".
Nie zachwycił mnie jako puder, bardziej jako bronzer :)
Jest dość ciężki a pędzelek nie należy do wygodnych w użyciu :(
Pozdrawiam ciepło :)
Ale makijaż, cudo :D Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
Usuńpiękny makijaż !
OdpowiedzUsuń